Poświąteczne
spalanie zbędnych kalorii zaplanowaliśmy w Parku w Reptach – jednej z dzielnic
Tarnowskich Gór, położonej zaledwie 5 kilometrów od ścisłego centrum miasta. Obszar
wchodzi w skład zespołu przyrodniczo – krajobrazowego „Park w Reptach i Dolina
Dramy”. Na psim spacerze Tija i Coco oraz ich właścicielki znające się już od…
przedszkola! Towarzyszył nam wspólny znajomy, niestety bez psa, który chwycił
za aparat i uwiecznił nasz spacer. Chwile uchwycone przez Tomka znajdziecie na
blogu Się Było.
Do Parku w
Reptach prowadzi kilka wejść. Jadąc z psem najlepiej dotrzeć tam od strony ul.
Repeckiej. Bez problemu zaparkujemy samochód, a pies nie będzie nikomu
przeszkadzał, bo wejście nie jest tak bardzo uczęszczane jak pozostałe. Przy wejściu znajdują się kosze na śmieci. Nie
są to śmietniki na psie odchody, ale to co pozbieramy po piesku, można tam wyrzucić.
Trzeba pamiętać, by zabrać swoje woreczki. Przy wejściu jest też regulamin, informujący
o tym, że do repeckiego parku zabrania się wprowadzania psów bez smyczy i
kagańca, z wyjątkiem psów ras małych o wadze mniejszej niż 5 kg, które mogą być
wprowadzane tylko na smyczy. Widocznie według autora regulaminu psy poniżej 5
kg nie gryzą… Swoją drogą pod tablicą z regulaminem trzeba byłoby zamontować
wagę i sprawdzać, który pies może wejść bez kagańca, a który koniecznie musi w
nim iść!
Ten punkt
regulaminu złamaliśmy zaraz przy wejściu. Psy weszły na smyczy, ale bez
kagańców. Chwilę później biegały już swobodnie i cieszyły się wspólną zabawą.
Teren do biegania ogromy. Przyjazny dla psich łap. Park można obejść różnymi ścieżkami,
w tym asfaltową prowadzącą do Sztolni Czarnego Pstrąga czy Górnośląskiego
Centrum Rehabilitacyjnego „Repty”. Tam jednak spaceruje sporo turystów i
kuracjuszy. Dlatego też wybraliśmy mało uczęszczaną, nie wybrukowaną ścieżkę i
tyleee było zabawy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz